Agroturystyka hajnica górski

              Z serducha polecam to piękne miejsce, o którym słyszałam już od dawna, ale jakoś nigdy nie było mi po drodze 😉 i nie dotarłam wcześniej do kamieniołomu. To tylko godzinę drogi samochodem z Hajnicy, więc można zaplanować wycieczkę na cały dzień, przy okazji wpadając w drodze powrotnej do BB.

Na obrzeżach Bielsko-Białej, w miejscowości Kozy Górne znajduje się moim zdaniem jeden z piękniejszych kamieniołomów jakie widziałam. 

Zlokalizowany jest na wysokości 600 m n.p.m., na północnym stoku Hrobaczej Łąki w Beskidzie Małym. Kamieniołom powstał w 1910-1992 roku. Produkowano w nim kruszywo dla celów transportu kolejowego i drogowego. Wyrobisko wyłączono z użytku w latach 90-tych ubiegłego wieku. Obecnie teren kamieniołomu przeznaczony jest do celów głównie rekreacyjnych, jego powierzchnia to 20 hektarów.

Miejsce to zachwyca dziką naturą, oprócz skał które większość odwiedzających podziwia, ja dodatkowo zwróciłam uwagę na naturalne łąki kwietne, z różnymi gatunkami kwiatów, ziół i owadów, których z całą pewnością nie zobaczycie w mieście. Wyrobisko znajduje się na terenie Parku Krajobrazowego Beskidu Małego oraz w granicach obszaru Natura 2000 – Beskid Mały.

Powierzchnia kamieniołomu jest bardzo duża, więc turyści odwiedzający to miejsce mają dużo swobody i przestrzeni dla siebie. Ci z Was, którzy potrzebują chwili dla siebie, aby obcować z naturą, z całą pewnością znajdą tam kawałek zielonego świata na całodniową wycieczkę łącząc to na przykład z wejściem na Hrobaczą Łąkę (828 m n.p.m.) 

Piękna natura otaczająca kamieniołom daje poczucie ciszy i spokoju. Można posiedzieć tam z ulubioną książką lub pospacerować z psem.  Na szczycie rozlega się piękna panorama na leżące u stóp Beskidu Małego Pogórze Śląskie, Dolinę Górnej Wisły, a przy dobrej widoczności, na dalszym planie widać Wyżynę Śląską czy czeskie Jeseniki. Ten cały krajobraz w pięknym słońcu zapiera dech w piersiach. 

Oprócz zwiedzania okolicznego kamieniołomu miłośnicy wędkowania będą mieć nie lada gratkę. U podnóża odsłoniętej części piaskowców i łupków znajduje się duży staw, w którym można łowić ryby w otoczeniu pięknej przyrody. 

Staw to pozostałość po jednym z wyrobisk. Z niego pozyskiwano piaskowiec lgocki. W latach 60-tych XX wieku kiedy zaprzestano wydobycia kamienia zagłębienie zaczęło pełnić rolę stawu. Woda z niego była używana na codzienne potrzeby prac w kamieniołomie. Jeszcze w trakcie funkcjonowania kamieniołomu zaczęto zarybiać staw. Dbali o to ówcześni pracownicy kamieniołomu, którzy pasjonowali się wędkarstwem.

W 1998 roku zorganizowano pierwsze zawody wędkarskie. Obecnie opiekę nad stawem pełni Koziańskie Stowarzyszenie ‘Staw Kamieniołom’. W wyniku tego sztucznego zarybienia można zaobserwować tu różne gatunki ryb oraz naturalnie występujące w tym miejscu kumaki górskie, traszki i raki.

W kamieniołomie jak już wspomniałam pięknie widać gołym okiem odsłonięte piaskowce i łupki (to tzw. warstwa lgocka) jest szeroko rozpowszechniona we fliszu tej części Karpat. Osady te budują stromą ścianę części progu Beskidu Małego, który wznosi się nad Pogórzem Cieszyńskim. Wiek tychże osadów określono na 100 milionów lat. Powstały one na dnie oceanu Tetydy w wyniku wielokrotnych podwodnych lawin. Niewielką jego pozostałością jest obecne Morze Śródziemne. Ocean sięgał wówczas południowych obszarów obecnego terytorium Polski.

Kamieniołom w Kozach mieści się w Centralnym Rejestrze Geostanowisk Polski. I to właśnie w Kozach znajduje się największe odsłonięcie warstw lgockich ciągnących się łukiem przez terytoria 8 krajów: Austrii, Czech, Polski, Słowacji, Węgier, Ukrainy, Rumunii i Serbii. Z całą pewnością mogę dodać, że Koziańska atrakcja to ciekawostka na skalę światową 🙂.

Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Dziki, ukryty w drzewach, trzeba zboczyć z głównej ścieżki żeby się do niego dostać, ale warto się troszeczkę natrudzić.

W okolicach stawu rosną egzotyczne dla Karpat daglezje. To zimozielone drzewa z rodziny sosnowatych. Nawet w słoneczny dzień drzewa dają niepowtarzalny półmrok. Można znaleźć miejsce gdzie da się rozłożyć koc i posiedzieć tam dłuższą chwilkę. Wsłuchać się w szum drzew i śpiew ptaków. 

Chętnie wybiorę się tam jeszcze w innej porze roku, aby zobaczyć jak to miejsce wygląda np. zimą bądź jesienią. Oczami wyobraźni widzę już taflę zamarzniętej wody albo pięknie kolorowe liście na drzewach 🙂.

I już na koniec kilka informacji jak dojść do Kamieniołomu w Kozach szlakiem, dla tych z Was, którzy zdecydują się na pieszą wycieczkę. Przede wszystkim trasa nie jest bardzo wymagająca. Można ją śmiało pokonać także z małymi dziećmi robiąc sobie w/endowy wypad. Po prostu zajmie Wam to troszeczkę dłużej, ale nie więcej niż ok 1-1.5 godziny.

Tak jak wspomniałam trasa nie jest trudna. Chociaż z całą pewnością wygodne buty się Wam zawsze przydadzą🙂. Szlak o którym mówię ma kolor zielony i swój początek przy Dworcu PKP w Kozach. Pierwsza jego część prowadzi ulicami Kóz Górnych. Można także podjechać samochodem np. na parking leśny który znajduje się nieopodal Kaplicy Matki Koziańskiej.